Zatęskniłam za słońcem, przestrzenią i wygodą. Pochmurny, deszczowy listopad nie nastraja mnie optymistycznie, dlatego też najlepszym lekarstwem na taką pogodę są jasne, kolorowe i optymistyczne barwy. Na jesieni pokochałam kolor pomarańczowy, żółty, czerwony i zielony – dodają mi energii. A nic tak nie poprawia nastroju, jak pięknie zaprojektowane wnętrza. Jesienna aura sprzyja aranżacji wnętrz. Marzę o takim dużym, słonecznym salonie, z piękną sztukaterią, stylowymi meblami i miękkimi poduchami. Delikatną ciszą wypełnioną muzyką, nastrojowym światłem świec zapachowych i bibelotami, szklanymi bombonierami wypełnionymi łakociami na eleganckiej tacy, w których odbijają się promienie słońca i słodkim lenistwem, chwilą z książka.
Anna
zdjęcia: www.elmueble.com